Spakowałem się szybko i wyszedłem szybko z klasy z plecakiem. Pobiegłem do lasu. Moje moce dziwnie się zachowywały
- Kurde co jest... - spróbowałem się opanować, ale to na nic. Postanowiłem wypróbować swoją moc i poszedłem do jaskini oświetlałem drogę światłem z dłoni :
Zatrzymałem się gdy moje ręce zgasły. Myślałem ze coś zepsułem. Spojrzałem na nie chodź widziałem ciemność po chwili gdy w myślach zapragnąłem by zaświeciły stało się to :
Poszedłem dalej. Wyszedłem drugą stroną z jaskini.
- nieźle- powiedziałem
Nagle na kogoś natrafiłem
~Alexy ? ktoś?