Pamiętając o tym co powiedziała mi Vanessa, zaczęłam płakać, w nocy nie mogłam usnąć. Pamiętałam o Jonathanie. Po zajęciach poszłam na plażę, zobaczyłam...czy to kajak?! Tak Jonathan płynął właśnie w moją stronę! Nie wierzę! To chyba sen! Zaczęłam krzyczeć.
-Jonathan! Czy to ty?
-Tak, a kto tam stoi?-zapytał
-Sarah, pamiętasz?-odpowiedziałam
Jonathan przypłynął do brzegu. Pomogłam mu wyjąć dzieci i poszłam przedstawić go Lydii
~Lydia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz