piątek, 28 listopada 2014

Moce-od Alex'a

Poszedłem na zajęcia . Nie wiedziałem co się dzieje ze mną. Nagle zgasły światła. Wszyscy w klasie się zdziwili. Nauczyciel mówił ze to zaraz przestanie. Nagle moje dłonie zaświeciły ponownie:
http://bibliomantics.files.wordpress.com/2013/08/tumblr_ms5l4xy6ax1sdoc07o1_500.gif
Spakowałem się szybko i wyszedłem szybko z klasy z plecakiem. Pobiegłem do lasu. Moje moce dziwnie się zachowywały
- Kurde co jest... - spróbowałem się opanować, ale to na nic. Postanowiłem wypróbować swoją moc i poszedłem do jaskini oświetlałem drogę światłem z dłoni :
http://img1.gofilm.pl/upload/album_531/062640510791919b46fb60f64cd5fbd7.jpg
 Zatrzymałem się gdy moje ręce zgasły. Myślałem ze coś zepsułem. Spojrzałem na nie chodź widziałem ciemność po chwili gdy w myślach zapragnąłem by zaświeciły stało się to :
http://static1.stopklatka.pl/library/91/5F/g-29.jpg/1.0/g-29.jpg
Poszedłem dalej. Wyszedłem drugą stroną z jaskini.
- nieźle- powiedziałem
Nagle na kogoś natrafiłem
~Alexy ? ktoś?

Wampir?-od Jonathana

Gdy szedłem przez las spotkałem wampira, dokładnie wampirkę
-Kim jesteś?-zapytała
-Jestem Jonathan a ty?-spytałem
-Isabella, jestem wampirem-wciągnęła mocno powietrze-a ty jesteś człowiekiem?
-Tak-odparłem

~Isabella?

Zwyczajny dzień-Od Sean'a

Dzień jak co dzień wstałem o 5 rano i zacąłem biegać. Po bieganiu przerwa pięcio minutowa i do basenu, robić kilka basenów. Po pływaniu wyszedłem i czekałem na słońcu aż wyschnę. Zacząłem robić pompki ;
http://3.bp.blogspot.com/-Nyar6tJwNNM/T7wTG6ztvSI/AAAAAAAAFBw/sEgyiSfJ-RY/s400/Ryan+Guzman+Step+up+4+02.jpg
Wsiadłem do auta i pojechałem do starej fabryki . Tam wziąłem bumboksa, energetyka i zacząłem tańczyć do muzyki. Po wyczerpującym tańcu oparłem się o kolumnę fabryki:
http://www.thefancarpet.com/uploaded_assets/images/gallery/6144/Step_Up_4_Miami_Heat_78902_Medium.jpg
Byłem zmęczony .Wyjąłem swój miecz i zacząłem trenować . Po czym zmieniłem się w wilka i okrążyłem cały w środku budynek. Posprawdzałem wszystkie kąty i dobiegłem aż do wyjścia odmieniłem się i wziąłem bumboksa . Wypiłem energetyka i wrzuciłem do auta bumboksa. Ubrałem kamizelkę oraz capa i pojechałem autem na miasto do siłowni.
Na przejściu włączyłem głośno muzę z płyty i patrzyłem na przechodniów.
http://www.uncut.at/data/pictures/7485/25370_424.jpg
Ktoś?

poniedziałek, 10 listopada 2014

Nowy stary znajomy? - od Lydii

Jak w każde popołudnie siedziałam na łące próbując przekonać Blacka, że płomień z zapalniczki wcale nie jest taki straszny (Black panicznie boi się ognia) ale szło mi tak samo beznadziejnie jak przez ostatnie 8 lat. W pewnym momencie na łące pojawiła się Sarah, a za nią jakiś chłopak.
- Hej. - Powiedziała dziewczyna.
- Cześć. - Chłopak też się przywitał.
- E... Cześć. - Odparłam po chwili.
- Lydia to jest Jonathan. - Odezwała się Sarah. - Jonathan - Lydia.
- Miło cię poznać. - Powiedział chłopak.
- Mam wrażenie, że skądś cię znam. - Zauważyłam.

Sarah?/Jonathan?

Nowa znajomość-od Alexy'ego cd Diany

 Spojrzałem na wampirkę z dziwnym wyrazem twarzy.
-Heh, mam ci ufać po tym jak nawet nie pomogłaś mi wyjść z pułapki?-zapytałem
-To była taka moja "zabawa"-odparła
-Skoro to była "zabawa" to po co mnie przepraszasz?-spytałem
-Bo coś mi każe-powiedziała
-Tak tym czymś jest twój dziwny, aczkolwiek trochę pojętny móżdżek, prawda?-zażartowałem
Wampirka miała dziwną minę, chyba nie wiedziała co powiedzieć

~Diana?

Nowy członek!!

http://wars-stars.pl/files/stars/c0c51bc52c95a747fec4c256ca341ec0223b757bl.jpg
dołączył 10.11.2014r. o godz. 20.00

Dziwna Istota-od Alexy'ego

Szedłem przez las i nagle zauważyłem osobę której ręce się świeciły. Podeszła do mnie i zapytała się mnie kim jestem.
-Cześć, Jestem Alexy-powiedziałem
-A ja Alex, podobne mamy imiona-odparł
-Heh, to prawda. Chodzisz do tutejszej Akademii?-zapytałem
-Że łowców z południa?-spytał
-Tak.-odparłem
-Tak, jestem w niej-powiedział-która klasa?
-1a-odpowiedziałem
-Ja 1b-powiedział Alex
-Idziemy do Akademii?-spytałem-Mam zajęcia dodatkowe
-Ja nie mam, posiedzę tutaj ty idź-pożegnał się ze mną
Poszedłem w dal ku akademii. Zajęcia rozpoczynały się za piętnaście minut. Siedziałem w ławce razem z Lydią i Vanessą. Dzisiaj rozmawialiśmy o podstawowych broniach i o tym jaką nową dodać do sklepu szkolnego. Zdecydowaliśmy że głosowanie zrobimy za tydzień.

~Alex?

-Nowa znajomość-Od Diany cd Alexy'ego

Wiedziałam ze długo im tego nie zapomnę. Zaczęłam ich śledzić i się nie zorientowali. Tak naprawdę to nie była moja pułapka i chciałam przeprosić chłopaka mimo że to do mnie nie podobne. Chciałam tylko sobie pożartować. Gdybym chciała go zabić, zrobiłabym to. Jednak miał coś w sobie coś co go odróżniało od innych. Widziałam jak chłopak odłączył się od reszty. Odbiegł kilkaset metrów. Chyba w końcu mnie wyczuł bo schował się w krzakach.
-Kim jesteś? -spytał.
-Diana. I błagam nie uciekaj.
-To ty siedziałaś jak zaklinowałem się w pułapkę.
-Słuchaj wiem jak to wygląda ale nie chciałam żeby stała ci się krzywda.
-To co tam robiłaś?
-Nudziło mi się. Już dawno nie miałam styczności z wilkołakami.
-Czemu mam ci ufać?
-Nie musisz, też bym sobie nie ufała -spojrzałam chłopakowi w oczy.-Przyszłam tylko przeprosić.

~Alexy?

niedziela, 9 listopada 2014

Nowa znajomość-od Alexa

Chodziłem sobie po lesie. Mój opiekun zginął i nie miałem gdzie się podziać. A mocy jeszcze nie opanowałem. Gdy zauważyłem kogoś, schowałem się w krzakach. Lecz zapomniałem się skoncentrować i moje ręce zaświeciły. Osoba szła w moją stronę, a ja szybko się uspokoiłem i wstałem.
-Kim jesteś? -zapytałem


~Ktoś?

Jonathan-od Sarah

Pamiętając o tym co powiedziała mi Vanessa, zaczęłam płakać, w nocy nie mogłam usnąć. Pamiętałam o Jonathanie. Po zajęciach poszłam na plażę, zobaczyłam...czy to kajak?! Tak Jonathan płynął właśnie w moją stronę! Nie wierzę! To chyba sen! Zaczęłam krzyczeć.
-Jonathan! Czy to ty?
-Tak, a kto tam stoi?-zapytał
-Sarah, pamiętasz?-odpowiedziałam
Jonathan przypłynął do brzegu. Pomogłam mu wyjąć dzieci i poszłam przedstawić go Lydii

~Lydia?

Wspomnienia - Od Lydii

Wracałam do domu rozmyślając o tym czego się właśnie dowiedziałam. Doskonale pamiętam każdego wilkołaka z tamtej watahy. Wszyscy ci ludzie byli dla mnie jak rodzina. Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. Przez chwilę tak siedziałam, ale po jakimś czasie poczułam, że muszę coś zrobić. Wyszłam z domu i pobiegłam do lasu. Tam zmieniłam się w wilka. Przemiana zawsze pomagała mi zapomnieć o problemach... o tym co spotkało rodziców, o wojnie pomiędzy watahami i wielu innych niezbyt miłych sytuacjach.

sobota, 8 listopada 2014

Wampir paszczur-Od Antonii

Poszliśmy z Alexy'em na polowanie i tu nagle słyszymy jego wycie. Przybiegłyśmy i poczułyśmy krew, krew i wampira. Wiedziałam że akademia to jedyne wyjście, ale tego już za wiele! Alexy wpadł w pułapkę! Razem z Vanessą zaczęłyśmy ją zdejmować, a wampir zaczął się śmiać.
-Co, ratujecie tego swojego głupiego chłoptasia?-wampirka rzała jak koń
-Zamknij tą swoją szkaradną mordę!-powiedziała Vanessa
-Hahaha już się was boję- krzyknęła nowa
-Wiesz co? Drzesz się jak ruskie prześcieradło-odpowiedziałam
-Hahha, ciskasz tekstami tak, jak moje babcia kartoflami-Zaśmiała się dziewczyna
-To ty w ogóle masz babcię? Bo myślałem że cię burak stworzył-powiedział Alexy
-Wiesz co, nie chce mi się z takimi ułomami gadać-odparła debilka
-Pójdźmy już, ta rozmowa nie ma sensu, głupszym się ustępuje!-zaśmiałam się
-To jeszcze nie koniec!-krzyknęło ruskie prześcieradło
Poszliśmy i opowiedzieliśmy tą historię reszcie wilkołaków

~Diana?

Pochodnie-od Alexy'ego

Gdy już robiło się ciemno poszliśmy na mglistą polanę. O tej porze czasami było widać duchy, które szukały powrotu do domu. Usiedliśmy na trawie a Vanessa przybrała formę nawiedzenia [inne zdjęcia, ostatni obrazek (oczy calkowicie czarne)]. Lydia chciała coś powiedzieć ale kazałem jej być cicho, gdy Vanessa powróciła do dawnej formy miała złe wieści.
-Tereny obu watah spłonęły-powiedziała
-Yyy...Jak to?-zapytała Lydia
-W nocy wilki wyszły z pochodniami by zobaczyć czy nikogo nie ma i....-wtedy głos jej się załamał- pochodnia wymknęła się jednemu z rąk i wywołali pożar.
-Ktoś ocalał?-spytał Alexy
-Tak-Pamiętasz tego człowieka którego znaleźli nasi 17 lat temu?-oznajmiłam
-Oczywiście że go pamiętam. Jak on miał na imię? A! Jonathan.-odparł
-No i jeszcze udało mu się uratować te dwa szczeniątka, którymi się opiekował-dodała Van
-I co z nimi?-zapytała Lydia
-Jonathan znalazł łódź, płynie do akademii-powiedziała
-Późno już musimy iść-Dodałem
I tak rozeszliśmy się do domów

~Lydia?

Pułapka na wilki-od Diany

Dzień jak każdy inny. Wstałam około godziny siedemnastej i wyszłam na spacer do miasta. Ludzie są strasznie nudni. Jedni myślą o rodzinie inni o pracy lub bogactwie. Dlatego rzadko czytam im w myślach. Jedyną ofiarą są istoty nadprzyrodzone lub bardzo interesujący ludzie. Tym razem wybrałam się do jednego z nocnych klubów. Przy barze poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię i siada obok.
-Hej Diana.
-Matthew nigdy nie podchodź od tyłu -warknęłam.
-Spokojnie. Słuchaj załatwiłem ci świeży posiłek. Mogę powiedzieć że jest smakowity -zaśmiał się.
-Nie będę gadać z tobą o chłopcach. Czemu nie podobają ci się dziewczyny?
-Taki pech -uśmiechnął się i zniknął mi z oczu.
Matthew to jeden z moich najlepszych przyjaciół. Też jest wampirem ale często jest bardzo irytujący. Nie poszłam za nim. Zawsze sama wolałam wybierać sobie ofiary. Gdy wstałam poczułam obcy zapach. Coś było nie tak. Poszłam w kierunku zapachu lecz urwał się przy drzwiach. Otworzyłam je i zobaczyłam biegnącego wilka.
Wilkołak!Jak mogłam go nie wyczuć -skarciłam się w myślach
Rzuciłam się w pogoń za wilkiem. Szybko go dogoniłam gdyż zaplątał się w jedną z ludzkich pułapek.
-No kogo my tu mamy -zaśmiałam się siadając pod drzewem obok pułapki.
Wilk zmienił swoją postać i teraz był to chłopak, którego noga ciągle w niej tkwiła.
-Czym sobie zasłużyłem na towarzystwo wampira?- warknął
-Spokojnie wilczku lubię się rozkoszować waszym cierpieniem -uśmiechnęłam się.

~jakiś wilkołak?

Nowy Członek!!!

Isabella Rose
http://www.sarahhenna.com/oo/susan-coffey-glamor-fashion-style-red-hair-girl-900x1440.jpg
Dołączyła dnia 08.11.2014r. o godz. 11.06

Taaa... - Od Lydii

Vanessa spojrzała na Alexy'ego i nagle zaczęła klaskać. Uniosłam nieznacznie brew.
- No co? - Spytała dziewczyna. - Wreszcie załapałaś.
- Taaa... - Powiedziałam niewyraźnie.
- Więc może puścisz konia i z nami usiądziesz? - Usłyszałam. Nie byłam pewna co zrobić, ale puściłam wodze konia i usiadłam na ziemi.
- No, teraz lepiej. - powiedziała Vanessa uśmiechając się. Ja również lekko się usmiechnęłam.



 Któreś z was?

Wszystko przez Antonię!-od Alexsy'ego

Razem z Vanessą pojechaliśmy na Black Beach, ale musiałem wieźć Vanessę na swoim koniu gdyż ona ma tylko psa , gdy nagle zauważyliśmy jak ta Lydia wsiada na konia i chyba chce uciekać. Przyspieszyłem i po kilku minutach ją dogoniliśmy.
-Wiem już do mnie dotarło! Nie chcecie mnie tu! Równie dobrze mogę się zaprzyjaźnić z innymi!- krzyknęła oburzona
-Nie my cię nie chcemy, ale Antonia!-warknąłem
-To czemu nie mówisz normalnym tonem co?!-spytała oburzona Lydia
-A, jak mamy do ciebie mówić normalnym tonem jak ty nic nie kapujesz!! - Krzyknęła Vanessa
-Że niby ja?-zapytała zdziwionym tonem wilczyca
-Tak ty! Nie zauważyłaś że tylko Antonia się do ciebie tak zwracała.-odparłem oburzony
Tak jechaliśmy i jechaliśmy kilka minut w ciszy, aż dotarliśmy na plażę której piasek był koloru oliwkowego, teraz nie wiedzieliśmy jak ta plaża się nazywa,Vanessa zdjęła swój plecak, wyjęła kocyk i rozłożyła go na piasku, po czym położyliśmy się na nim. Vanessa zabrała jeszcze pieczenie z zająca, które później zjedliśmy.
-To wy chcecie się zemną kolegować?-zapytała Lydia

~Lydia?

Sojusz czy wojna? Od Lydii

Nie do końca wiedziałam co miało oznaczać zachowanie tych wilkołaków. Właściwie to jakoś nie miałam ochoty się nad tym zastanawiać. Ruszyłam dalej. Wkrótce las się zmienił. Najpierw zaczęły pojawiać się różne gatunki drzew, potem drzewa rosły coraz rzadziej, aż wreszcie dojechałam do plaży. Na piasku widać było świeże ślady stóp więc skierowałam się w przeciwnym kierunku niż osoba, ktora tędy przechodziła. Dałam Blackowi sygnał do galopu. Po jakimś czasie zauważyłam, że piasek nie jest już jasny, wręcz przeciwnie, był czarny. Zatrzymałam Blacka i zeskoczyłam z jego grzbietu. Usiadłam na piasku i patrzyłam w dal. Nie wiem jak długo później usłyszałam ciche rżenie. Spojrzałam w stronę,  z której dochodziło i zobaczyłam chłopaka i jedną z dziewczyn jadących w moją stronę. Co za spotkanie... Wstałam i złapałam wodze Blacka.


Alex albo Vanessa?

Nowy wilkołak na terenie Akademii-od Antonii

Jakaś osoba jechała na koniu. Mój nos wyczuwał zapach wilka, zapach wilka z innej watahy, tej która nas zaatakowała. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zaprzyjaźnić się, czy może pozostać wrogami? Jednak to nie ona jest wszystkiemu winna, ale jednak krew tych zdrajców płynęła w jej żyłach. Death zaczął rżeć, a tym samym rżeniem odpowiedział koń przybysza. Gdy postać podjechała bliżej okazało się że jest to dziewczyna. Warknęłam, nie chciałam ale coś mnie zmusiło. Vanessa kazała mi się uspokoić. Może i posłuchałam dla tego że po prostu wiedziałam że źle zrobiłam, lub dla tego że jest córką alf z naszej watahy. Przybyszka przedstawiła się nam nazywała się Lydia i tak jak mówiłam pochodzi z tamtej watahy.
-Dla czego tu przybyłaś?-zapytałam
-Ojciec powiedział mi abym tu przyszła, ponieważ dzisiejsze wilkołaki nie potrafią walczyć a tu uczą walki-odparła Lydia
-Aha! Żeby lepiej z nami walczyć! Wiedziałam! Wiedziałam! Ja to przeczuwałam!-krzyknęlam z wyrazem triumfu na twarzy
-Nie, ojciec wysłał mnie tu dla tego, bo widok tak niewyuczonych wilkołaków jest dla niego upokorzeniem, ponieważ wilkolaki to rasa o najwyższej inteligencji!-odpowiedziała nowa
-Poczekamy, zobaczymy...-odparłam.
I poszliśmy do domów Alexy powiedział że ta nowa nawet się mu podoba, ohyda!

~Lydia?

Nowi Członkowie!!!

Sean Lightwood
http://1.fwcdn.pl/ph/37/76/603776/323715_1.1.jpg


Blood Lighwood
http://i.pinger.pl/pgr113/e09f128d0028a1da519e000b/przystojny-chlopak-likely-pl-204de307.jpg

Alex Pettyfer
http://themortalinstruments.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/830212/files/blog_uw_5051410_7836046_tr_1.jpg
Dołączyli dnia 07.11.2014r. o godz. 23.16

piątek, 7 listopada 2014

Nowy członek!!

Diana Lupin

http://data1.whicdn.com/images/79280931/large.jpg

Dołączyła 07.11.2014r. o godz. 21.58

Jak dołączyłam-od Lydii

Właśnie załatwiłam wszystkie formalności i wyszłam z akademii już jako jej uczennica. Zajęcia miałam zacząć dopiero jutro więc postanowiłam zwiedzić tereny, a przy okazji zapewnić trochę ruchu Blackowi.
***
Jechałam przez jakiś las. Wokół rosły same brzozy. Po dłuższym czasie zobaczyłam w pobliżu cztery osoby. Postanowiłam podjechać bliżej i się przywitać.

Ktoś?

Nowy członek!!!

Lydia Hale 

http://media-cache-ec0.pinimg.com/236x/03/48/b4/0348b4b1ee3672651e645bcd00c9fc01.jpg 

Dołączyla dnia 07.11.2014r. o godz. 19.33

Jak dołączyliśmy do akademii-od Vanessy

Ja, Antonia, Sarah i Alex należeliśmy do jednej watahy, lecz gdy wybuchła wojna między drugą watahą rodzice kazali nam iść na południe aż do morza, przez które mieliśmy przepłynąć, aby dostać się do akademii.Młodsi musieli ukryć się daleko w jaskiniach, ponieważ w wieku 13 lat nie udałoby im się przepłynąć bardzo długiego odcinku morza, tym bardziej że o tej porze roku często są sztormy. Gdy dotarliśmy przyjęto nas bardzo mile, choć zdziwiliśmy się że nikogo oprócz nas w szkole nie ma. Później dostaliśmy propozycję wybrania sobie mieszkań. Bardzo fajne było to że mówiąc "mieszkanie" nie mieli na myśli "pokoju" składającego się z sypialni, kuchni i łazienki a "domu" w którym zmieściłaby się moja cała rodzina !! Ja wybrałam chyba najnormalniejszy. Ponieważ zajęcia rozpoczynały się dopiero następnego dnia, więc dzisiaj poszliśmy do Brzozowego Zagajniku, by tam poczuć się tak jak w tamtym lesie, tamtym z którego musieliśmy uciec.

Witam!!

Po wersji roboczej bloga uroczyście oświadczam iż blog zostaje w dniu 07.11.2014r. otwarty!!!
Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów